aaa4
Dołączył: 10 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:49, 22 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
-Ja... nie... ktos inny.
-Powinien pan porozmawiac z moim mezem. Wroci pozno wieczorem. Prosze zatelefonowac jutro.
-Moze mi pani powiedziec, jak sie czuje pani Vitorelli?
Kobieta przez dluzszy czas milczala.
-Ona nie zyje - powiedziala w koncu. - Dostala zapasci, tu w domu, i umarla w szpitalu, dwa lata temu.
Brian poczul wzmozone bicie serca. Zapisy w karcie Sylvii konczyly sie tuz przed jej smiercia.
-Przykro mi. Czy moglaby pani powiedziec cos wiecej o przyczynach jej zgonu...
chocby cokolwiek?
-Mysle... niech pan lepiej porozmawia z moim mezem.
-Zrobie to. Prosze mi tylko powiedziec, na co umarla?
-Na serce. Juz dosc, prosze zadzwonic jutro. Synowa Sylvii odwiesila sluchawke, zanim Brian zdolal zadac jej nastepne pytanie. Mial ich jeszcze sporo. Czy Sylvia byla przed smiercia gdziekolwiek hospitalizowana? Czy na jakimkolwiek etapie zrobiono jej badania serca i morfologie? Czy zrobiono sekcje zwlok? Na dwa najwazniejsze musial sam odpowiedziec: po pierwsze - czy sprawy zaszly tak daleko, ze musi wyjasnic swoje spostrzezenia do konca? I po drugie - czy jest w stanie tego dokonac?
-Co z naszym dalszym obchodem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|